herbWiduchowa
Południowa Brama Międzyodrza

Według legendy pochodzącej z XIX wieku, na północ od Widuchowej po odnodze Odry odchodzącej od jeziora Odmęt na wysokości stajni polowej dla bydła nocną porą pływal biały łabędź. Był widoczny nawet w najczarniejsze noce, ponieważ miał rażące, śnieżnobiałe pióra. Starsi ludzie opowiadali, że łabędź, kiedy był zmęczony wchodził do płynących łodzi, siadał na desce  tylnego siedzenia i je zatapiał. 

Pewnego razu około pólnocy młody rolnik przepływał tędy z  wielkim ładunkiem siana zebranego z łąk wokół Odmętu. Stał przy sterze dwóch połączonych ze sobą łodzi. Otóż, gdy zaniepokojony w pewnej chwili obejrzał się za siebie, z przerażeniem zobaczył w blasku księżyca jasną sylwetkę łabędzia na końcu łodzi, które zaczęly nabierać wody i zanurzać się. Szybko posterował ku brzegowi wołając o pomoc. Wołanie usłyszało trzech rybaków, którzy byli niedaleko i pomogli podnieść łodzie na brzeg. Tej nocy już nikt nie widział na wodzie białego łabędzia.

 

Legenda pochodzi z książki Edwarda Rymara "Widuchowa nad Odrą" wydanej w 1997r. Źródło: Gleode Hermamm, Märkisch - Pommersche Volkssagen, Erzählungen, Sitten und Gebrãuche. Leipzig 1907.

Wpisany przez: Andrzej Stachura